Każdy rodzic, prędzej czy później, od swojego dziecka usłyszy: "ja siam",
"siama, siamaaaaa!!!"
Jeszcze niedawno, głucha na ten desperacki krzyk moich dzieci, odganiając je od wszelkich prac domowych, spędzałam każdą wolną chwilę na kolanach. Bynajmniej nie modląc się o ich "sporządnienie" i zaprzestanie bałaganienia, ale myjąc, szorując, zbierając, wycierając, zmiatając, układając i szlochając. Dopóki, pod ciężarem ciążowego brzucha, który uniemożliwiał mi nieustanne schylanie, nie pozwoliłam sobie pomóc, myślałam: "Przecież one nie potrafią, sprzątać, nabałaganią jeszcze bardziej, a potem uciekną i podwójna praca spadnie na mnie". Co równocześnie jest prawdziwe i nie...
Bo często u nas jest tak, że prace domowe z dziećmi zajmują dwa razy więcej czasu niż bez ich udziału, a bałagan, mimo wysiłków się powiększa. Jednak moje maluchy uświadomiły mi, że z czasem się to zmienia i po prostu potrzebują czasu, żeby zrozumieć, że mycie podłogi nie polega na wylewaniu na nią całego wiadra wody, a mopa trzeba wykręcić zanim zacznie się mycie. Mimo tych niedogodności, pozwalam im asystować przy trudniejszych czynnościach, bo wtedy z ochotą garną się do tych łatwiejszych i muszę przyznać, że naprawdę świetnie dają sobie z nimi radę.
Na podstawie mojego rodzinnego doświadczenia sporządziłam listę 10 prac domowych, w których powinien pomagać trzylatek, a może nawet i młodsze dziecko:
- Nakrywanie stołu do posiłku: moje córki uwielbiają przygotowywać śniadanie; przynoszą na stół wszystkie potrzebne rzeczy np. masło, chleb i odnoszą na miejsce po skończonym posiłku. W ten sposób tworzą atmosferę tego momentu, a na stole znajduje się to, na co maja ochotę. Uwaga, nie powierzamy im rzeczy niebezpiecznych: sztućców i łatwo tłukących się naczyń.
- Prace kulinarne: wyciskanie soku z owoców np. pomarańczy, podawanie składników do ciasta i obiadu (bez dostępu do gorących rzeczy). F & A zawsze przynoszą krzesła, żeby być w gotowości, kiedy trzeba pomóc.
- Wycieranie blatu w kuchni po ukończeniu pracy i stołu po posiłku; zajęcie mniej lubiane przez moje dzieci, bo zazwyczaj są już zmęczone tym, co dotychczas zrobiły.
- Sortowanie brudnych ubrań według kolorów i wrzucanie do pralki; lepiej oczywiście ograniczyć się do ubrań dzieci i nie kazać im dotykać brudnych skarpet taty.
- Podawanie rzeczy do rozwieszenia na suszarce.
- Sortowanie suchej bielizny według właściciela, dobieranie skarpetek w pary.
- Pranie ręczne maskotek w łagodnym detergencie np. płatkach mydlanych- dla moich dzieci kilkugodzinna rozłąka z ukochanymi pluszakami związana z praniem w pralce i suszeniem była zawsze trauma, ta czynność pomaga im zrozumieć przyczynę tej izolacji i daje poczucie dumy, kiedy odzyskują je czyste.
- Wycieranie mokrych plam, rozlanych cieczy np. wody, jogurtów papierowym ręcznikiem
- Zbieranie rozsypanych rzeczy, np makaronu, upuszczonych na podłogę śmieci, zwłaszcza jeśli ma się z tym jakiś związek, albo trzeba dostać się w trudno dostępne miejsce, do którego ani mama, ani tata się nie dostaną.
- Wycieranie kurzu - o ile dziecko nie ma uczulenia; odkurzanie, zamiatanie.
A lista ta może być długa, nieskończona.
Nie napisałam o strefie dziecinnego pokoju, który, chociaż z założenia powinien być na głowie właścicieli, w praktyce może przerastać możliwości organizacyjne małych dzieci.
Nie chodzi oczywiście w tym wszystkim o posprzątanie domu "przy użyciu dziecka". Raczej o wyrobienie w nim odruchu "to naturalne, że sprzątamy" i poczucia odpowiedzialności za porządek oraz dumy z wykonywania "dorosłych" zadań. Sprzątanie to nie kara, gdy się coś rozlało, czy rozrzuciło, to normalna sprawa; rodzicom też zdarza się niechcący narobić bałaganu i nikt na nich za to nie krzyczy ani nie karze sprzątaniem, robią to sami, żeby w domu było przyjemnie i ładnie.
No i najważniejsza dla maluchów korzyść z prac domowych: kiedy pomożemy mamie, będzie miała dobry humor i więcej czasu na zabawę.
Paulina
P.S. A oto hymn moich małych sprzątaczek. Nie znają dokładnie słów, ale podkładają: "hop-hop-hop-hop-hop" pod melodię, wyciskając przy tym pianę z gąbki na podłogę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz