czwartek, 30 stycznia 2014

Pożywki dla umysłu


 W ramach naszych rozważań dotyczących koncentracji przyszła pora aby zająć się tym zagadnieniem od kuchni. W jaki sposób nawyki żywieniowe dziecka wpływają na jego koncentrację? Co i jak podawać naszym pociechom aby wzmacniać w nich tę jakość?  Postaram się dzisiaj podzielić swoimi spostrzeżeniami na ten temat i mam nadzieję dowiedzieć się co Wy o tym myślicie i jakie są Wasze doświadczenia.


1. Jedzenie = Skupienie.

Rozwój koncentracji przy stole to nie tylko zdrowe jedzenie. To właśnie podczas jedzenia małe dziecko najbardziej się wysila. Często też jest to dla niego frustrujące, ponieważ wymaga dużego skupienia, dlatego już po kilku gryzach chce tym wszystkim rzucić- dosłownie.
To wcale nie tak łatwo trafić sobie do buzi, a kiedy już zacznie się to udawać to nagle trzeba też jeść przy użyciu łyżeczki- pierwszego narzędzia w rękach dzidziusia. Rozwój na drodze oko- ręka, koordynacja ruchowa, chwyt pęsetkowy- wszystkie te kluczowe umiejętności rozwijają się podczas spożywania posiłku! Jest kilka zasad, których należy przestrzegać aby pozwolić dziecku na zdobywanie tych umiejętności:

- Dajmy sobie czas. Niech dziecko nie czuje naszego zniecierpliwienia kiedy w żółwim tempie żuje swój posiłek. Dla niego to masa doznań smakowych i dotykowych.
- NIGDY nie pozwalajmy na jedzenie przy telewizji. Dziecko powinno obserwować swój posiłek i na nim skupić uwagę. Wiem, że czasem tak jest łatwiej, ale... po prostu Nie!
- Nie bawmy sie przesadnie w gry stołowe takie jak "samolocik", to smak i zapach potraw są główną atrakcją.
- Nie przejmujmy się bałaganem. Tak już musi być. Te ciuszki będzie trzeba wyprać, podłogę umyć. Tak, za godzinę znowu.

Fajną zabawą na skupienie koncentracji na jedzeniu jest np. moczenie kawałków jedzenia w sosie.
Najlepsze dipy są ze strączkowców np. z cieciorki lub białej fasolki (dlaczego warto dawać je dzieciom przeczytacie tutaj). Ugotowane (lub zapuszkowane) ziarenka blendujemy z odrobiną wody i oliwki z oliwek na gładką pastę, którą serwujemy z kawałkami marchewki, selera naciowego, ogórka, kalafiora itd. (Oczywiście dzieciak zje tylko łyżeczkę, z reszty możemy zrobić hummus i zaserwować nam dorosłym jako dip do chleba, chrupek lub warzyw przy wieczornej telewizji ;) )




2. Orzechy = Mózgi

Nie jestem dietetyczką, więc nie będę tutaj rozpisywać się o tym jak ważna dla dziecka jest zbilansowana dieta. W sieci jest pełno informacji na temat zdrowego odżywiania dzieci, tego co jest im potrzebne i w jakich ilościach. Znalazłam taką fajną broszurkę np. tutaj. Dobrze jest kiedy rodzic jest dokształcony w potrzebach żywieniowych swojego dziecka i może się starać je zaspokajać....
No właśnie, może się starać! Czasami wydaje się niemożliwym wmusić dziecku  przekonać malca do zjedzenia czegokolwiek poza parówkami czy bułką z masłem. Nie ma co nawet wspominać jakiś nadprogramowych super- zdrowych jedzeń na koncentrację! Dzisiaj podzielę się z Wami moim sposobem na włączenie do diety dziecka orzechów.

Jest wiele powodów dla których często rezygnujemy z podawania dzieciakom orzechów. Najbardziej popularne to:
- orzechy są częstym alergenem
- są małe i twarde, więc łatwo się nimi zakrztusić
- są drogie

Jednak ze względu na bogactwo wartości odżywczych warto spróbować. Zaczynamy od małej ilości i obserwujemy czy występuje reakcja alergiczna. Zawierają "dobre" tłuszcze oraz wiele cennych minerałów wspomagających pracę mózgu. Są to takie małe bomby kaloryczne, ale nie są to puste kalorie (jak np. biszkopcik). Dzięki temu możemy w małej objętości jedzenia (a dziecko czasem zje czegoś tylko gryza) doładować baterię naszego malucha i zapewnić mu wartościowe składniki odżywcze. Aby uniknąć zakrztuszenia należy orzechy zmielić i np. posypać nimi owsiankę, jogurt. Albo zrobić z nich...Najzdrowszą czekoladkę dla dzieci!

NAJZDROWSZA "CZEKOLADA" DLA DZIECI



25 g    słonecznika łuskanego 
25 g    rodzynek
25 g    suszonych śliwek
2         figi
25g     orzechów włoskich
2łyżki miodu
(opcje: 1 łyżka kakao. 1 daktyl)

Słonecznik podsmażyć lekko na patelni, zmielić. Zmielić orzechy.
Wszystkie składniki zmiksować blenderem aż do uzyskania jednolitej masy.
Włożyć do zamrażalnika na 12 godzin.
Pokroić w kostki i skosztować. Resztę przechowywać w zamrażalniku.



Powodzenia i Smacznego!
Kinga


czwartek, 23 stycznia 2014

15 Zabaw rozwijających koncentrację!

Oto nasz wybór zabaw pomagających dzieciom w opanowaniu trudnej sztuki koncentracji.  Mamy nadzieję, że znajdziecie wśród nich coś dla Waszych pociech! Bawiąc się w te zabawy pamiętajcie, że dla Waszych maluchów trening koncentracji jest takim samym wyzwaniem jak dla Was trening cierpliwości!

1. W samochodzie

Jeśli dzieci nudzą się w czasie jazdy samochodem, umówcie się aby wypatrywały na jakiegoś konkretnego obiektu (np. krowy czy białego samochodu)  i kiedy będziecie obok niego przejeżdżali mają głośno krzyknąć: krooooooooooowa! Ważne jest, aby wytłumaczyć maluchom, aby krzyczały jedynie kiedy będziecie na wysokości obiektu i aby nie sygnalizowały zbyt wcześnie. Chodzi nie tyle o spostrzegawczość, ale oczekiwanie w skupieniu.
Alternatywnie: jeśli dziecko zna dobrze okolicę, możecie rzucać hasła typu: poczta, ośrodek zdrowia odpowiednio wcześniej, aby dziecko w napięciu czekało, aż będzie mogło krzyknąć. Emocje gwarantowane.
2. Rodzinny pokaz slajdów

Stwórzcie w Power Poincie pokaz slajdów z Waszych ostatnich wakacji: maksymalnie 20 zdjęć zmieniających się co 5 sekund. Wybierzcie członka rodziny którego będziecie "śledzić", to znaczy wykrzykiwać jego imię/funkcję (np. babcia) gdy pojawi się na ekranie. Do zrobienia w kilku wariantach, by dziecko nie znudziło się zbyt szybko.

3. Wyklejanie imion

Napiszcie na kartce imię dziecka grubym flamastrem i poproście aby wykleiło literki malutkimi naklejkami np. w kształcie kółeczek. Jeśli Wasza pociecha nie potrafi jeszcze czytać i nie interesują jej literki, to narysujcie kształt do wypełnienia: rybkę, kokardkę, itp.

4. Przeszkadzajki

Dziecko ma usiąść po turecku na podłodze przodem do ściany i zamknąć oczy. Inne dzieci lub mama za jego plecami, przy użyciu przedmiotów wydających atrakcyjne dźwięki mają skłonić je do otwarcia oczu i odwrócenia się. Zadaniem dziecka jest oparcie się pokusom i skoncentrowanie na utrzymaniu swojej postawy. Inną opcją jest poproszenie dziecka o zachowanie kamiennej twarzy, podczas gdy będziemy stroić przed nim małpie miny lub dla starszych, odkurzenie zabawy w pomidora.

5. Jaki to owoc?

W ramach deseru: zawiązujemy dziecku oczy i podajemy mu do ust pokrojone w plasterki rożne owoce. Maluch musi odgadnąć czego skosztował.
6. W chowanego inaczej 

Wspólnie wybieracie kryjówkę dla jakiejś zabawki. Później czytacie krótką historię, aby odciągnąć uwagę dziecka od zabawki. Po ukończeniu lektury dziecko ma przypomnieć sobie gdzie zabawka została schowana i przynieść ją mamie.

7. Kradzież w muzeum

Gromadzicie z dzieckiem na małym  dywaniku pamiątki rodzinne: wazoniki, figurki porcelanowe itp., opowiadając, że tworzycie wystawę muzealną. Dziecko ma się jej dobrze przyjrzeć i zapamiętać wszystkie elementy i na chwilę wyjść z pokoju. W tym czasie do muzeum zakrada się złodziej i kradnie jeden z bibelotów. Dziecko ma powiedzieć czego brakuje.

8. Niekończąca się opowieść

W wieczorny rytuał usypiania wplatacie opowieść, której dziecko jest współautorem. Ale przed rozpoczęciem nowego wątku robicie rekapitulację tego, co wydarzyło się w poprzednich epizodach: jak doszło do tego, że lalka Kasia zgubiła się i znalazła w plecaku nieznanej sobie dziewczynki?


9. Jaka To Melodia?

Śpiewamy znaną dziecku piosenkę, zmieniamy jednak słowa. Zadaniem dziecka jest wychwycić błąd. Zaczynamy od bardziej oczywistych pomyłek ("stary kapeć mocno śpi", "nad krzaczkiem, opodal rzeczki, mieszkała Kaczka- Sprzątaczka"), następnie utrudniamy.


10. Stop klatka!

Na komendę "1-2-3 Klatka Stop!" dziecko musi zastygnąć w bezruchu na kilka sekund, po czym mówimy "akcja!", wtedy dziecko wraca do przerwanej czynności. Oczywiście staramy się "łapać" malca w śmiesznych pozach dla utrudnienia. Następnie dziecko ma szansę "zamrozić" nas! Wyznaczmy tylko jasne ramy czasowe zabawy np. bawimy się aż do obiadu, "stopujemy" się do dziesięciu itd.


11. Memo- Gdzie jest Mama?

Bardzo dobrymi zabawkami ćwiczącymi pamięć i koncentrację są wszelkiego rodzaju gry "Memo", czyli pamięciowe. Jednak z moich obserwacji wynika, że większość maluchów woli rozrzucać ślicznie karty memo- techniczne po kątach, niż się nimi poprawnie bawić. Dzieje się tak dlatego, że obrazki na tych zestawach kart są, owszem, ładne ale nie rozpoznawalne. Najlepiej stworzyć własny zestaw z twarzami członków rodziny (alternatywnie postaci z ulubionej bajki) które budzą emocje u dziecka i są mu dobrze znane.
Robimy zdjęcia członkom rodziny (nawet telefonem) i drukujemy w niewielkim formacie po dwa z każdego. Naklejamy zdjęcia na wycięte z kartonu prostokąty. Bardzo dobrze się to prezentuje jeśli zrobimy te tekturki w formacie legitymacji szkolnej i włożymy je w oprawki do takich legitymacji (zamiast laminowania).

12. Puzzle z niespodzianką

Układanie puzzli to świetna rozrywka i wspaniały trening koncentracji umysłu oraz koordynacji oko-ręka. Niestety czasami dziecku trudno się skupić na ukończeniu całej układanki. Mając w pamięci, że puzzle powinny być ZAWSZE dobrane do wieku dziecka (raczej nie schodzimy poniżej 4 na 4 cm) możemy zachęcić je do ukończenia swojej pracy w następujący sposób: Małe opakowanie dużych puzzli ukladamy wieczorem sami, odwracamy i na odwrocie umieszczamy wskazówkę jak znaleźć niespodziankę (np. owoc schowany za szafą. Dla młodszego dziecka rysunek owocu w kryjówce.). Po ułożeniu puzzli przez dziecko, sklejamy je taśmą klejącą i dopiero odwracamy aby nie uszkodzić pracy.
Możemy zachęcić dziecko aby samo wykonało takie puzzle ze wskazówką. Może to być część szlaku detyktywistycznego, gdzie poszukujemy ukrytej zabawki.

13. Chodzenie po linie

Wzdłuż podłogi naklejamy taśmą maskującą linię. Zachęcamy dziecko aby się po niej przeszło, pokazując mu najpierw jak się to robi (udzielajmy konkretnych instrukcji: plecy wyprostowane, brzuch wciągnięty, broda do góry, najpierw palce potem pięty itd.). Zależnie od temperamentu dziecka, dla starszaków może to być szkoła piękności, klub sportowy, lub linoskoczek w cyrku. Podnosimy powoli stopień trudności wprowadzając zmienne elementy: chodzenie bokiem, tyłem, z rękami w górze, spacer z jakimś przedmiotem na wyciągniętej dłoni/ głowie/ łyżeczce w ustach itd. 

14. Słuchanie Ciszy

Zaproponuj dziecku aby razem z Tobą posłuchało co się dzieje kiedy jest cicho. Nastaw minutnik do jajek lub stoper (zacznij od 30 sekund i powoli wydłużaj czas za każdym razem) i rzuć wyzwanie, że w tym czasie dziecko musi być tak cicho jak tylko się da. Kiedy minie wyznaczony czas zapytaj co dziecko słyszało (prawdopodobnie nic, gdyż było skupione na sobie), powiedz mu co Ty słyszałaś (lodówka, pralka, klakson itd.). Nastawcie czasomierz ponownie i zanurzcie się w ciszy, tym razem dziecko pewnie słyszało nawet jak trawa rośnie gdyż zmieniło cel skupienia! Następnie możecie wyłapywać pewne określone odgłosy.

15. Cichy kącik

Wiele dzieci potrzebuje wyciszenia ale nie potrafi go sobie samemu zapewnić. Możemy mu to ułatwić tworząc w domu "cichy kącik". Może ro być jakiś kąt oddzielony kwiatkiem, może to być baldachim z ikei zawieszony gdzieś w domu. Powinny się tam znależć następujące przedmioty: Poducha do siedzenia lub mały materac, poduszki- jaśki do wtulania się, koszyczek "po cichu". Koszyczek "po cichu" może zawierać kilka obrazków do oglądania lub cienką książeczkę (czytankę, z rozwiązywankami, kolorowankę, połącz kropki itd) lub małą zabawkę. Koszyczek lub pudełeczko jest lekko ukryte, tak aby nie narzucało się dziecku ale aby można coś w nim znależć w razie znudzenia.  Zawartość często zmieniamy. Ustalamy zasady Cichego kącika i tłumaczymy je dziecku

Dajcie znać, które z tych zabaw sprawdzają się u Was. Jakie Wy znacie zabawy rozwijające koncentrację?

Pozdrawiamy,
Paulina i Kinga




czwartek, 16 stycznia 2014

Miesiąc z koncentracją

Dlaczego "miesiąc z koncentracją "

Zaczynamy cykl postów na temat koncentracji, bo to ważne!
Od jakiegoś czasu złościłam się o swoje dzieci.  Mają sto pomysłów na minutę, i zapalczywie rzucają się do ich realizacji, by równie gwałtownie porzucić wszystko po kilku minutach. Nigdy na przykład nie udało się nam nawlekać korali na sznurek wystarczająco długo by powstała przyzwoicie wyglądająca kolia. Mają  bałagan w pokoju i nigdy nie pamiętają gdzie porzuciły swoje ukochane przytulanki, tę sama rzecz muszę powtarzać kilka razy, żeby do nich dotarła.
Z drugiej strony chętnie słuchają bajek czy z zaciekawieniem oglądają zdjęcia... Przez jakieś 5 minut, potem biegną dalej. To króciutko, nie? Nie! Okazuje się, że jak na dwuipoł i trzyipółlatkę jest całkiem przyzwoicie.

 Kilka faktów

 

Mimo, że dziecko już po kilku godzinach od narodzin potrafi przez krotki moment skupić uwagę, to sztuki koncentracji musi się nauczyć i doskonalić ją przez zabawę i pracę.  Z wiekiem czas na jaki dziecko potrafi się skoncentrować, powoli się wydłuża . Dla dzieci w wieku od 3 do 5 lat wynosi on od 5 do 10 minut, by w wieku 5-7 lat dojść do 15 minut, 8-9 lat do 20 minut, 10-12 lat do 25 minut.   Dziecko powyżej dwunastego roku ma zdolność do zatrzymania uwagi przez około pół godziny.


Przykłady i zasady

 

Praca zawodowa i obowiązki domowe wymagają od nas wielozadaniowości, która, choć w obecnych czasach wysoko ceniona,  może być niszczycielska wobec naszej zdolności koncentrowania się. Wydaje się nam, że robiąc wiele rzeczy jednocześnie oszczędzamy czas, a w rezultacie , a żadnej porządnie. Komu nie zdarzyło się,  rozmawiać z dzieckiem,  siedząc przed komputerem czy przerwać wspólną zabawę, żeby odebrać SMS. Nie dość, że jest niegrzeczne wobec naszych pociech, to jeszcze pokazuje im, że można dowolnie porzucać zajęcia i przenosić uwagę na ciekawsze sprawy. 
Ważne jest wypracowanie planu dnia i zasad: dzięki temu dziecko będzie wiedziało czego w danym momencie się od niego oczekuje i będzie potrafiło się skoncentrować na swoich zadaniach. Dotyczy to czasu jaki na każdą czynność zostanie przeznaczony: np. dziecko może oglądać telewizje przez godzinę po powrocie ze szkoły, ale zadania domowe muszą zostać odrobione przed kolacją czyli do godziny 18. Ze swojej zaś strony rodzice powinni starać się  przygotować kolacje na 18, aby harmonogram zadziałał.  Jeśli oczekujemy od naszych dzieci skupienia i organizacji, musimy zacząć od zweryfikowania własnych zachowań i wyeliminowania niekonsekwencji. Daje to dzieciom poczucie bezpieczeństwa i sprawiedliwości: zasady to nie kara podporządkowują się im wszyscy dla dobra naszej rodziny.

Cicho sza

 

Moje niemowlę często w skupieniu bawi się swoimi paluszkami. I wtedy zbiega się cała rodzina by je podziwiać, a ono, zdezorientowane, zaprzestaje swojej aktywności i zaczyna płakać.
Chociaż jako rodzice małych dzieci wiemy, że cisza oznacza kłopoty, nie pędźmy w panice do pokoju dziecięcego by skontrolować co się dzieje, gdy maluch zniknie z pola widzenia na kilka minut. Prawdopodobnie robi w skupieniu coś pasjonującego i nasza reakcja może mu przeszkodzić, tak, że nie będzie w stanie się już dalej bawić.  Zakradnijmy się raczej po cichutku żeby zobaczyć co tak absorbuje szkraba i nie przerywajmy mu dopóki sam nie zdecyduje, że czas zakończyć zabawę.  Pozwalajmy naszym dzieciom wymyślać samemu zajęcia i nie wtrącajmy się jeśli dziecko nas nie zaprosi do zabawy. Bądźmy natomiast gotowi, że po zabawie dziecko będzie potrzebowało naszej pomocy żeby się zrelaksować. Po okresie wytężonej pracy, mózg dziecka potrzebuje wypoczynku. Czasami dziecko nawet może płakać ze zmęczenia. Jeśli jest pora na drzemkę, to pomóż maluchowi usnąć. Moje córki nie mają już ochoty na sen w ciągu dnia, dlatego organizujemy momenty wyciszenia przytulając się na łóżku i słuchając łagodnej muzyki, unikając ekscytujących bodźców.

Ekrany  

 

Oglądanie telewizji czy granie w gry uruchamia koncentrację pasywną, która nie pozornie nie wymaga żadnego wysiłku. Dziecko przed ekranem sprawia wrażenie skupionego i zrelaksowanego: to, co robi sprawia mu przyjemność.  Wydawałoby się, ze nie ma w tym nic złego. Tak naprawdę jego mózg dziecka w tym czasie jest bardzo pobudzony: dokonuje wielkiego przyswojenia i uporządkowania danych treści, co wyczerpuje je emocjonalnie. Dlatego po graniu w gry czy oglądaniu telewizji dzieci, nie  mogąc sobie poradzić ze zmęczeniem, bywają agresywne. Do rodziców należny zadecydowanie czy i jak długo dzieci będą mogły używać komputera czy telewizora. Dla dobrego rozwoju intelektualnego maluchy do ukończenia drugiego roku życia nie powinny oglądać telewizji

 Zabawy i zabawki

 

Zabawy stymulujące uwagę dziecka, to etap który pomoże rozszerzyć koncentrację na mniej przyjemne czynności jak nauka. O zabawach uczących skupienia  będzie osobny post.
Natomiast wpływ zabawek na koncentrację dzieci jest uzależniony od ich rodzaju. Dzieci kochają wszelkiego rodzaju świecąco-grające zabawki (w takim samym stopniu w jakim my, dorośli ich nienawidzimy), nie wnoszą jednak one niczego do rozwoju intelektualnego, a dodatkowo ekscytują  i na dłuższą metę przyczyniają się do rozdrażnienia dzieci.  Dobrymi zabawkami zaś, są takie, które uczą logicznego myślenia,  precyzji, manipulacji rączkami i wykonane są z naturalnych materiałów. Mile widziane drewniane klocki, puzzle, pudelka w rożnych rozmiarach do budowania wież, etc. Na marginesie: uwielbiam bawić się z dziećmi ich drewnianymi klockami. Nie powinno się też dawać dzieciom zbyt wielu rzeczy na raz, bo stracą nimi zainteresowanie: trzy zabawki na jedno posiedzenie powinny wystarczyć. Jestem nawet skłonna twierdzić, że dzieci mogą żyć bez zabawek (przynajmniej przez jakiś czas). Obecnie moje dzieci mają karę za nie pomaganie w sprzątaniu w pokoju: skonfiskowałam wszystkie zabawki, a one nie proszą by je odzyskać. Bawią się bardzo twórczo tym, co znajdą w domu.

Co jeszcze pomaga 

 

 Aby mózg mógł dobrze funkcjonować, ciało małego człowieka musi być wypoczęte, dotlenione i najedzone. Ważne aby godzina chodzenia spać była stała,  w ciągu dnia w harmonogramie znalazł się czas na wyjście na dwór, a na talerzu różnorodnie.
Nie szczędźmy tez naszym dzieciakom pochwał i motywacji. A także wrzućmy czasem na luz i gdy się coś nie udaje naszym dzieciom umiejmy oddzielić sprawy ważne od nieważnych.


Podzielcie sie koniecznie Waszymi uwagami w komentarzach!

Paulina

Literatura:
Jak moje dziecko może nauczyć się koncentracji

wtorek, 14 stycznia 2014

Twórcza 13!

"Twórcza 13" 

"Twórcza 13" to nasz  nowy cykl, w którym chcemy pokazać  Wam to, co wyczarowujemy dla dzieci (nie tylko naszych własnych) i dla domu. Kiedy tylko możemy (to znaczy gdy zazdrośni mężowie nie przeszkadzają), chwytamy za druty, szydełko, siadamy do maszyny do szycia i wysnuwamy spod naszych palców cudeńka piękne i pożyteczne. A że chcemy nie tylko chwalić się, ale także i dzielić, każdy post będzie zawierał instrukcje wykonania przedmiotu: śledźcie twórczą trzynastkę, trzynastego każdego miesiąca!

Czapka owca

 

Wiem, dzisiaj już czternasty, więc jest poślizg. Tej zimy  postanowiłam, że uszczęśliwię  moje trzy córki wydzierganymi przez siebie czapkami. Buszując w internecie w poszukiwaniu odpowiedniego modelu,  zakochałam się w pomyśle na owczą czapkę znalezionym  tu i. Niestety po wielu próbach, moja czapka nie przypominała tej z fotografii, dlatego wypracowałam własny ścieg, bardziej przestrzenny, który zabawnie imituje fakturę owczego runa.
Potrzebne: dwa motki bezowe do szydełka 3 lub 4, szydełko, resztki różowej wełny, kawałek polaru na ocieplenie - opcjonalnie.
A robi się to tak:
Zaczynamy od łańcuszka z ośmiu oczek łańcuszka. Okrążenie pierwsze: oczko zwrotne + 7 półsłupków. Drugie okrążenie: oczko zwrotne + 15 półsłupków = dwa półsłupki w jednym oczku. Trzecie: oczko zwrotne, motyw kędziora, półsłupek, kędzior* powtarzać do końca rzędu, zakańczając go oczkiem ścisłym zamykającym. Czwarte: oczko zwrotne + 31 półsłupków = dwa półsłupki w jednym oczku. Piąte okrążenie jak trzecie. Od szóstego okrążenia nie podwajać liczby półsłupków,a ale podwójnie przerabiać co trzecie oczko. W momencie gdy czapka wyda się nam wystarczająco duża na główkę dziecka, należy zacząć zmniejszać liczbę oczek: nie przerabiać co dziesiątego oczka w przedzie z półsłupkami. Zakończyć z przodu nad czołem, kontynuować z tylu o dwa rzędy dłużej, uformować klapki na uszy i dorobić wiązanie. Obrzucić na różowo półsłupkami.
Motyw kędziora: cztery słupki podwójnie nawijane wychodzące z jednego oczka łańcuszka i zakończone razem + półsłupek w następnym oczku.




Uszko zewnętrzne bezowe: 6 oczek łańcuszka zamknąć w kółeczko, zrobić na nim 6 słupków, zamknąć oczkiem ścisłym zamykającym; dorobić "ogonek" z dziecięciu oczek łańcuszka, i obrzucić całość trzema rzędami słupków: powinien wyjść łezkowaty kształt.
Uszko wewnętrzne: jak zewnętrzne, ale zrobić dwa okrążenia słupków na koniec, zamiast trzech. 



czwartek, 9 stycznia 2014

5 zabaw na długie, zimowe wieczory.

Wieczory wciąż są długie i ciemne! Dla dzieci to wspaniała okazja aby cieszyć się subtelną grą światła i cienia w czasie kiedy jeszcze nie są zbyt zmęczone. Oto kilka pomysłów na zabawy w wieczornej szarudze. Wystarczy zgasić światła, również te z ekranów, i ustawić za sobą małą lampkę! 

1. Rzucanie cieni


źródło



Wydrukujcie sobie tę ściągawkę i próbujcie wraz z dzieckiem odtwarzać kształty na ścianie. Bardzo prędko może się to zmienić w wymyślanie własnych stworów albo w mini narrację! 
Uwaga! Może się zdarzyć, że tatuś utknie pod ścianą na wiele godzin, przekonany że kiedyś potrafił zrobić salamandrę...

P.s. Podoba mi się tapeta inspirowana tą właśnie zabawą: TUTAJ

2. Czyj to cień?



Tym razem ustawiamy przed lampką "ekran" z kawałka materiału zawieszonego na ramce lub zawieszonego między krzesłami. 
Pokazujemy przez ekran różne przedmioty i prosimy aby dzieci zgadywały po kształcie cienia jaki to przedmiot. Wybieramy przedmioty stosownie do wieku, tak aby dostosować posiom teudności do umiejętności dziecka. Ta zabawa może okazać się ogromnym wyzwaniem dla maluszków które nie potrafią jeszcze wyabstrachować kształtu czy koloru, lub nie rozumieją jeszcże różnicy między prżedmiotem i reprezentacją. Możemy im najpierw pokazać przedmioty, których cienie będą zgadywać. Zadbajmy o to aby były proste w formie: miś, piłka, butelka itd.


3. Teatr cieni


Cień wpływa na naszą wyobraźnię w niezwykły sposób. Zwykły, znajomy kształt staje się nagle czymś odległym, pełnym niespodzianek i opowiadającym nieznane dotąd historie. Cień domaga się bajdurzenia i zmyślania! Możemy opowiadać nim znane i lubiane legendy, ale także dać się ponieść i tworzyć własne. Wystarczy sytuacja z punktu 1 lub 2 aby zacząć nagle mówić grubym głosem misia, lub ćwierkać jak ptaszek.
Można też wyciąć teatrzyk z tektury, zalepić "ekran" papierem śniadaniowym i powycinać kukiełki. Na TEJ stronie znalazłam do pobrania śliczne kukiełki i scenę do bajki o trolu i trzech kózkach. Polecam!

4. Rzućmy na to trochę światła.



Mój syn szaleje na punkcie latarek. 
Zabawa załącznikiem jest bardzo ekscytująca, ale nie wystarcza na długo.
Siedząc w ciemnym pokoju rzucamy promień światła latarki na poszczególne przedmioty i nazywamy je. T. właśnie uczy się mówić.
Ze starszym dzieckiem można się bawić w opowiadanie o tym na co opadnie światło. Prosimy dzieci żeby wysnuły opowieść z wątkiem ciągnącym się od przedmiotu do przedmiotu, albo też robimy to na zmianę uzupełniając na wzajem swoje wątki. 
Np. Lala- piękna księżniczka, która kocha śpiewać nananana/ klocki- to ruiny zamku w którym kiedyś mieszkała, teraz jest bezdomna i płacze/ miś- to on zburzył jej zamek....itd. 

5. Lampion 



Lampion, znany pod pseudonimem lightbox, jest obecnie naszą ulubioną zabawką. Dowiedziałam się o jego istnieniu z kreatywnika i od razu zapragnęłam go mieć. Mój model wykonałam sama z materiałów dostępnych w każdym domu: 
Do wykonania lampionu potrzebne będą:
- plastikowe, przezroczyste pudełko dowolnej wielkości
- lampki choinkowe
- papier śniadaniowy
- taśma klejąca

Wieczko pudełka pokrywamy od wewnątrz papierem śniadaniowym, przyklejamy go taśmą.
Do pudełka wkładamy lampki i zamykamy. Można wyciąć dziurkę na kabel, ale w moim przypadku pudełko zamyka się bez problemu.



Zabaw z lampionem znajdziecie w internecie bez liku, warto poszukać i się zainspirować. My rysowaliśmy w mące, zgodnie z radą kreatywnika.
Robiliśmy też obrazki z figur geometrycznych wyciętych z bibuły.
Warto zapytać dziadków czy nie mają jakiegoś zdjęcia rentgenowskiego...echem...

Miłego wieczoru,
Kinga